Rozproszenie jest pęknięciem wnętrza – nie pozwala spotkać się z samym sobą, spojrzeć w lustro własnego serca. W tym leży sedno: zatrzymać się. Tak zaczyna się dialog. Czasami ktoś sądzi, że wszystko wie, ale to nieprawda.
Dialog – czyli rozmowa dwóch osób, które są na siebie wzajemnie otwarte. Ta postawa winna charakteryzować każdego chrześcijanina, powiem więcej każdego człowieka. Cała Biblia mówi nam, że człowiek zawsze był w centrum działania Boga.
Przymierze Bóg zawierał dla dobra człowieka,
Prawo dał dla dobra człowieka,
Prorocy nauczali i wzywali do nawrócenia dla dobra człowieka
Syn Boży przyszedł na świat dla dobra człowieka…
Tego otwarcia na drugiego człowieka zabrakło dzisiejszym bohaterom Ewangelii: kapłanowi i lewicie. Oni nie byli źli, gorliwie przestrzegali prawa, ale przysłoniły im one drugiego człowieka. „Ten, kto pilnuje jedynie, aby podczas obrzędu religijnego wypowiedziane zostało określone słowo albo żeby ceremonia przybrała taką, a nie inną formę, i kto trwa przy tradycji, która jest bardzo ważna, niemniej pozostaje czymś powierzchownym, jeśli nie towarzyszy jej życie w sprawiedliwości, uczciwości, miłości – sięga po opakowanie. Piękny pakunek, ale bez istotnej zawartości”. Taka postawa często grozi wierzącym – co pokazują nam choćby ostatnie wydarzenia. Kapłan i lewita nie chcieli zaciągnąć nieczystości rytualnej, która uniemożliwiłaby im uczestnictwo w kulcie. Obecnie również często odrzuca się innego by nie zaciągnąć jakieś wyimaginowanej nieczystości, której nie ma. A przecież „Każdy człowiek jest obrazem Boga, czy to wierzący, czy niewierzący. Już z tego tylko względu odznacza się rozmaitymi cnotami, zaletami, wartościami. A jeśli przejawia słabości, tak jak i ja, możemy o nich rozmawiać, by wzajemnie pomagać sobie w ich przezwyciężaniu”.
Dialog z dzisiejszej Ewangelii przypomina nam, że miłość bliźniego – drugiego człowieka – jest podstawowym nakazem naszego postępowania. „Drugie przykazanie miłości mówi o tym, że należy miłować bliźniego jak siebie samego. Żadnemu wierzącemu nie wolno zamykać wiary na własnej osobie, własnym rodzie, rodzinie, mieście. Człowiek wierzący to ten, kto wychodzi na spotkanie innego wierzącego – lub człowieka, który wierzący nie jest – aby podać mu rękę”. Każdy inny jest człowiekiem, i jako taki został stworzony na obraz i podobieństwo Boże, dlatego też każdy człowiek posiada godność. „Dialog rodzi się z szacunku dla drugiej osoby, z przekonania, że ma ona coś wartościowego do powiedzenia. Oznacza, że w sercu rezerwujemy miejsce dla reprezentowanego przez nią punktu widzenia, dla formułowanych przez nią opinii i propozycji. Postawą charakterystyczną dla dialogu jest serdeczna akceptacja, nie zaś potępienie z góry. Aby rozmawiać, trzeba umieć rozebrać mury obronne, otworzyć drzwi domu i zaoferować ludzką serdeczność”. Nie wolno zatem potępiać, skreślać drugiego człowieka tylko dlatego, że ma inne poglądy, inne wartości.
Nabrało to nowego głębszego znaczenia po Męce, Śmierci i Zmartwychwstaniu Jezusa. Dzięki temu każdy człowiek, nie tylko został stworzony na Boże obraz i podobieństwo, ale został odkupiony Boską Krwią. Każdy człowiek, bez wyjątku. „Zechciał bowiem [Bóg], aby w Nim zamieszkała cała Pełnia, i aby przez Niego znów pojednać wszystko z sobą: przez Niego – i to, co na ziemi, i to, co w niebiosach, wprowadziwszy pokój przez krew Jego krzyża”.