Moje wniebowstąpienie dokonuje się już tutaj i teraz przez czyny, słowa, myśli przeniknięte miłością i dobrocią. Czy jestem tego świadomy?
Wniebowstąpienie Pańskie. To prawda wiary, która mówi mi nieskończonej perspektywie mojego życia jaką jest niebo – „stan najwyższego i ostatecznego szczęścia”. Przypomina o przemijalności tego świata i mnie samego. Na ziemi jestem tylko gościem. Zawsze w moich planach powinienem to brać pod uwagę. W pewnym momencie będę musiał wszystko zostawić.
Obym o tym pamiętał żyjąc tutaj i teraz. Obym umiał łączyć moje codzienne zabieganie zawsze z perspektywą nieba, na które zasługuję i które zdobywam na ziemi. Aby nie przeżyć kiedyś, po przekroczeniu progu nieba rozczarowania, że owszem na ziemi miałem wiele, ale w oczach Boga jestem ubogi. Przypomina mi o tym przypowieść Jezusa o człowieku, który spodziewa się bardzo dużych plonów i zaczyna kreślić plany co począć z tak wielkim urodzajem. Jednak w pewnym momencie Bóg mówi do niego: „Głupcze jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, coś przygotował? Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty u Boga”.
Ta prawda wiary uczy mnie odpowiedzialności za moje życie, za moje wybory i przypomina o bezcenności mojego czasu, który mija bezpowrotnie, a który zbliża mnie albo co nie daj Boże oddala od nieba, gdzie zasiada Chrystus po prawicy Ojca.
Moje wniebowstąpienie dokonuje się bowiem już tutaj i teraz przez czyny, słowa, myśli przeniknięte miłością i dobrocią.