Mieszkańcy Bochni w upalne dni zapełniają plaże w rejonie Chodenic. Ponieważ poniżej znajduje się ujęcie wody pitnej, straż miejska wysyła tam patrole. Okazuje się jednak, że bywają one bezsilne. Dlaczego?
Straż miejska apeluje o rozwagę osób korzystających z wodnego wypoczynku. Tylko w miniony weekend w naszym województwie utonęły dwie osoby. Głównym grzechem kąpiących się jest spożywanie alkoholu oraz nagłe wskakiwanie do wody – zwraca uwagę komendant Krzysztof Tomasik.
Innym problemem są kąpiele w miejscach do tego niewyznaczonych. W rejonie Bochni takim miejscem jest plaża nad Rabą powyżej ujęcia wody pitnej. Okazuje się jednak, że straż miejska nie zawsze jest w stanie wyegzekwować obowiązujące przepisy.
Nasi strażnicy ostatnio kontrolowali miejsce, gdzie nasi mieszkańcy próbują odpoczywać w sezonie letnim. Gdy zobaczyli naszych strażników, momentalnie rzucili się do wody i w pewnej chwili znaleźli się już poza naszą jurysdykcją, a więc już nie w mieście Bochnia, ale w gminie Bochnia. Tam już działać nie możemy i tym sposobem nasi strażnicy byli bezsilni – dodaje komendant Krzysztof Tomasik.
Mandat karny za kąpiel w miejscu, gdzie jest to zabronione, może wynieść nawet 250 zł.