W kontekście naszej publikacji pt. „L. Hofstede: w Miejskim Domu Kultury przebywa prokurator” poprosiliśmy o komentarz Marka Wełnę, o którym mowa w obiekcjach Luizy Sawickiej Hofstede.
Oto treść oświadczenia:
Wyłącznym celem moich wizyt, w czasie wolnym od pracy, w dniach wskazanych Waszemu portalowi – najpierw w Urzędzie Miejskim w Bochni, później w Miejskim Domu Kultury – było uzyskanie dostępu do notatki sporządzonej przez Panią Luizę Sawicką Hofstede, która [notatka] w formie przetworzonej ustnie krążyła po korytarzach bocheńskiego magistratu, a zawierała fałszywy przekaz, iż pomiędzy moją żoną, a Panią Luizą Sawicką Hofstede miało dojść do zdarzenia noszącego cechy przestępstwa. Chcąc udostępnić taką notatkę do dyspozycji prowadzącej postępowanie prokuratury udałem się do MDK, gdzie moja żona po pewnych perypetiach z Panią Hofstede uzyskała kopie nie jednej lecz kilku wytworzonych przez nią nielegalnie przechowywanych i przetwarzanych, jednocześnie stwierdzających nieprawdę notatek. Jeszcze tego samego dnia wszystkie notatki zostały przez żonę udostępnione drogą faksową Prokuraturze Rejonowej w Dąbrowie Tarnowskiej. Nie znam Pani Luizy Sawickiej Hofstede, nigdy jej nie poznałem. Znam natomiast jej męża – Macieja Hofstede, który kiedyś był przyjacielem naszego domu. Końcowo nadmieniam, iż Pani Luiza Sawicka Hofstede nigdy nie zgłaszała mi jakichkolwiek zastrzeżeń co do moich pobytów na terenie MDK w Bochni, ani wówczas, ani w przeszłości.
Marek Wełna
ale się nam serial kryminalno-komediowo-tragiczny robi w tym mdk :D
A zatem tworzenie, przetwarzanie i przechowywanie notatek zawierających nieprawdę jest nielegalne. A więc krążąca po korytarzach notatka, przetworzona ustnie, też była nielegalna. Rozumiem, że w tym wypadku nie można ujawnić ich treści.
To starcie Doroty z mości burmistrzami i prokuratorem, wygląda jak biblijne starcie Dawida z Goliatem. ciekawe tylko, czy historia się powtórzy?
Tylko niestety ten serial nie jest śmieszny.
Panie Marku jeden z tych incydentów z udziałem Pana żony odbył się w obecności innych osób, proszę o tym nie zapominać.
Panie prokuratorze wg mnie powinien Pan bardziej szanować urzad, który Pana zatrudnia. Z-ca apelacyjnego chodzi po domu kultury w Bochni poszukując notatki tak jakby prokurator prowadzący nie mógł sie o nią zwrócić.Poza tym jaką moc ma tego typu notatka. Funkcjonariusz publiczny angażuje się w tego typu sprawy. Co z tego, że w czasie wolnym od pracy. W tak małej miejscowosci po tylu spektakularnych wywiadach, których Pan prokurator nie unikał teraz angażuje się w sprawy jakby nie było prywatne swojej żony. Po co.
Panie Marku szukanie notatek to nie Pana sprawa i nie ważne czy jest to w czasie wolnym od pracy czy też nie. Małżonka jest chyba na tyle dorosłą kobietą, że sama potrafi zadbać o swoje sprawy a jeśli nie no cóż samo mówi za siebie… To nie Pana folwark- warto o tym pamiętać a ludziom, którzy chcą coś zmieniać i ulepszać jak Pani Dyrektor warto pomóc [edyt. red.]
w cywilizowanej demokracji pan prokurator juz nie bylby prokuratorem ..malomiasteczkowosc wychodzi ..wstyd p. Wełna
Dedykacja dla wielce szanownych panów :”Ks. Adam Samborski: „…jeszcze tej nocy zażądają Twojej duszy od ciebie…” „..więcej pokory panowie…