Wypadek w Łapczycy: co dalej z TIR-ami?

Tragiczny wypadek w Łapczycy prowokuje do pytania o zasadność niewpuszczenia TIR-ów na autostradę. Od wielu miesięcy mieszkańcy tej miejscowości próbują wymóc na decydentach zmianę decyzji, jak dotąd nieskutecznie.

Sołtys wsi Jerzy Raczyński uważa, że wypadek powinien kogoś skłonić do refleksji. W tej chwili te TIR-y już powinny pozostać na autostradzie. Miałbym propozycję, żeby zaprosić pana Romana Cepielę, który jest głównym winowajcą niewpuszczenia TIR-ów na autostradę. Niech widzi ten horror, który przeżywają uczestnicy tego wielkiego wypadku – mówi sołtys.

Stanisław Bukowiec, zastępca wójta gminy Bochnia podziela opinię sołtysa Łapczycy. Niestety jest to tragiczny dowód na to, że mieszkańcy i samorząd gminy mieli rację. Tiry jadące dalej przez drogę krajową nr 4 stwarzają bardzo duże zagrożenie. Jest mi o tyle przykro, że musieliśmy się o tym dowiedzieć w tak tragicznych okolicznościach – mówi wicewójt.

Wszystko wskazuje, że blokada starej „czwórki” w Łapczycy jest tylko kwestią czasu. We wrześniu ma się odbyć zebranie wiejskie, w czasie którego sołtys przedstawi mieszkańcom owoce swojej korespondencji m.in. do ministerstwa transportu w sprawie ruchu ciężarówek przez centrum miejscowości.

W najbliższym czasie musimy zablokować drogę i zaprosimy Romana Ciepielę, zaprosimy ministra, osoby odpowiedzialne z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad z Warszawy i Krakowa – niech się wypowiedzą. Czy autostrada jest niebezpieczna i stwarza zagrożenie dla samochodów poruszających się nią, czy droga krajowa biegnąca przez dwutysięczną Łapczycę. Dla mnie to jest niezrozumiałe i chore – mówi Jerzy Raczyński.

Na czas usuwania skutków wypadku w Łapczycy TIR-y mogą korzystać z odcinka autostrady od Szarowa do Tarnowa.