Łapczyca: na razie bez zarzutów w sprawie wypadku

Trwa przesłuchiwanie świadków ws. wypadku w Łapczycy. Kierowca autobusu nadal przebywa w szpitalu. Na razie nie ma też decyzji co do zarzutów – podaje radio RDN Małopolska.

Prokurator zapoznaje się z materiałami z policji i ustala przyczyny, z powodu których kierowca zjechał na przeciwległy pas ruchu. Prokuratura Rejonowa w Bochni prowadzi na razie śledztwo w sprawie spowodowania katastrofy w komunikacji – podaje stacja.

We wtorkowym wypadku autobusu i ciężarówki rannych zostało 16 pasażerów autobusu oraz kierowca. Najciężej ranni byli kierowca autobusu, 10-letni chłopiec i jego matka. Wszyscy trafili do szpitala śmigłowcem. Dziecko zmarło tego samego dnia wieczorem, a jego matka – mimo poważnych obrażeń – wyszła ze szpitala na własne żądanie.

Według wstępnych ustaleń, jedną z przyczyn wypadku mogła być awaria hamulców. Prokurator oraz funkcjonariusze policji badają różne wersje i różne powody, dla których kierowca zjechał na przeciwległy pas ruchu. Badają, czy kierowca podejmował próbę wyprzedzania, czy była to chwila nieuwagi i zjechanie na przeciwległy pas ruchu, czy też mogła być to niesprawność pojazdu. W tym celu zasięgnięto opinii biegłego, która pozwoli na jednoznaczne ustalenie czy samochód był sprawny – powiedziała na antenie RDN Małopolska Elżbieta Potoczek-Bara, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.