Do komendy straży miejskiej przyszedł mężczyzna, który przyniósł kartkę, jaką znalazł za szybą swojego samochodu przy ul. Górskiej. W jego mniemaniu był to mandat karny na 100 zł. Wszystko wskazuje na to, że kierowca stał się ofiarą oszusta.
Po sprawdzeniu przyniesionej przez mężczyznę kartki okazało się, że jest to fałszywy mandat, na którym był adres straży miejskiej z nieprawidłowym numerem budynku (12) i kwotą do zapłaty (100 zł) oraz numerem konta, na który pieniądze miały być przelane (niezgodnego z tym, który znajduje się na mandatach straży miejskiej w Bochni).
Mężczyzna odmówił podania swoich danych, oświadczył że nie chce być świadkiem w tej sprawie – podaje Krzysztof Tomasik, komendant straży miejskiej w Bochni.
Sprawą zajmuje się teraz policja. Apelujemy o ostrożność, ponieważ straż miejska wzywa do siebie celem
złożenia wyjaśnień, a jeśli wystawia mandat to nigdy w takiej formie – uczula komendant.