18 budynków ma być wyburzonych w związku z budową łącznika autostradowego w najbardziej prawdopodobnym wariancie. Tak stanowi przygotowana właśnie koncepcja projektowa. Dodatkowo rondo na ul. Brzeskiej ma być podniesione o 6 metrów wobec obecnego skrzyżowania. Sprawa wywołała protesty związku pracodawców bocheńskich i gminy Bochnia.
Sprawa łącznika autostradowego w Bochni wywołuje wiele emocji, gdyż autostrada A-4 została uruchomiona już blisko rok temu, a łącznika nadal brak. Wydane ostatnio postanowienie Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Krakowie (który przeanalizował trzy wersje trasy łącznika) ujawnia jednak fakty nieznane szerokiej opinii publicznej.
Wariant I – akceptowany przez władze samorządowe miasta Bochni i powiatu bocheńskiego – o długości 2,5 km przewiduje wyburzenie 18 budynków, w tym 14 gospodarczych, 3 mieszkalnych i 1 handlowego. Wariant II jest bardzo podobny, natomiast wariant III (który planowany był od 30 lat) skutkować może – nawet w wersji pesymistycznej – wyburzeniem 6 budynków, w tym 5 mieszkalnych i 1 gospodarczego. Długość łącznika w tym przypadku będzie o ok. 500 metrów krótsza i wyniesie tylko ok. 2 km.
Jak podaje urząd gminy Bochnia, przed kilkoma dniami do zainteresowanych wyburzeniami w wariancie I dotarła koncepcja projektowa, w której przewidziano, że łącznik ten będzie zaczynał się rondem w miejscu obecnego skrzyżowania z sygnalizacją świetlną na ul. Brzeskiej. Szkopuł w tym, że rondo ma być podniesione o ok. 6 metrów w stosunku do obecnego poziomu skrzyżowania. W konsekwencji wiele okolicznych budynków – w tym mieszkalnych i usługowych – znajdzie się w ogromnym zaniżeniu, a dojazd na rondo możliwy będzie po wykonanych wcześniej nasypach, co dodatkowo podniesie i tak ogromne koszty inwestycji – czytamy w notce rozesłanej do prasy.
Oficjalny protest w tej sprawie wnieśli bocheńscy pracodawcy z tego rejonu, którzy ucierpią na takim rozwiązaniu. Sprzeciw wniosły także władze samorządowe gminy Bochnia.
Forsowanie „na siłę” przez starostę i burmistrza najdroższego i najdłuższego wariantu łącznika jest bez sensu. Teraz okazuje się także, że największa będzie tam ilość wyburzeń budynków. Ponadto dla pozostałych sąsiadów ronda w rejonie ul. Brzeskiej powstaną znaczne utrudnienia komunikacyjne. Do kilku domów przy ulicy Brzeskiej trzeba będzie zrobić dodatkową drogę, mimo że teraz położone są one… przy drodze krajowej – mówi Jerzy Lysy, wójt gminy Bochnia.
Ponieważ w sprawie łącznika nadal nie ma pozwolenia na budowę, ani nawet decyzji środowiskowej uważam, że władze miasta i powiatu stoją w takim samym punkcie, jak 7 lat temu, gdy wymyśliły nową wersję łącznika. Uważam, że jest najwyższa pora, aby lokalni politykierzy schowali swoje prywatne ambicje do kieszeni i powrócili do logicznej, najkrótszej i najtańszej wersji łącznika w Gorzkowie, obok „Blachstalu” i gminnej strefy przemysłowej. Wówczas samorząd gminy Bochnia deklaruje wsparcie organizacyjne, a nawet finansowe – dodaje Jerzy Lysy.