Korzeniami programu lewicy są korzenie chrześcijaństwa europejskiego – mówił w Bochni Józef Oleksy, polityk SLD. W piątkowy wieczór rozmawiał z mieszkańcami Bochni o idei lewicowości, a także współczesnych problemach polskiej sceny politycznej.
Były premier i marszałek sejmu, a obecnie wiceprzewodniczący SLD zwracał uwagę w Miejskim Domu Kultury na to, co dzisiaj angażuje polityków lewicy: „pragmatyzm dnia codziennego”. Tymczasem zdaniem Józefa Oleksego lewica powinna przedstawić wizję przyszłości.
Omawiając obecną sytuację w parlamencie polityk przypomniał czasy, gdy w sejmie zasiadało kilkanaście partii, które jako marszałek musiał ze sobą godzić. Dzisiaj scena polityczna mocno się zmieniła, jednak zdaniem Oleksego nie ma szans na koalicję SLD z jakimkolwiek innym ugrupowaniem poza PO. Były premier zastrzegł jednak, że nie chodzi o obecną kadencję i ewentualne wzmacnianie osłabłej ostatnio koalicji rządzącej. Byłoby to samobójstwo dla SLD i branie odpowiedzialności za 6 lat tych rządów – argumentował.
Józef Oleksy dopatruje się w programie lewicowym korzeni chrześcijańskich. Za długo pozwalaliśmy sobie przypisywać etykietę, mówiącą że jesteśmy antyreligijni i antykościelni. Nic partii politycznej do tego, w co kto wierzy – mówił. Polityk zapowiedział, że zwoła konferencję pod hasłem „lewica chrześcijańska w Polsce”. Tylko Polska jest krajem katolickim, gdzie wszyscy się tego pojęcia wstydzą – mówił, powołując się na przykład Niemiec. Nie ma powodu, by lewicę w Polsce uważać za grupę przeciwników Pana Boga – kontynuował wiceszef SLD.
Jego zdaniem partia ostatnimi czasy wyblakła pod względem ideowym, ponieważ „czasy są antyideowe”. Ludzie spierają się o kredyty, samochody, myto, ale nie o idee. Józef Oleksy odniósł się też do współczesnej roli biznesu w skali ogólnoświatowej. Nie rządzą rządy, ale na świecie rządzą korporacje. Jego zdaniem, nikt obecnie nie wie, jak potoczy się światowy kryzys, jak będą wyglądały przepływy kapitału i sprawy makroekonomiczne.
Przed spotkaniem z mieszkańcami Bochni Józef Oleksy odwiedził szpital (nie krył pozytywnego wrażenia sytuacją w tej placówce), spotkał się również ze starostą Jackiem Pająkiem i wicestarostą Tomaszem Całką. Te ostatnie z przyczyn politycznych miały charakter raczej kurtuazyjny.